
Turcy stworzyli swój własny rytuał parzenia i picia herbaty. Napój ten stał się symbolem gościnności, podawanym do każdego posiłku i przy każdej okazji. W Turcji bardzo popularnym miejscem spotkań towarzyskich, jak i biznesowych są właśnie herbaciarnie.
Do parzenia herbaty po turecku służy specjalny podwójny imbryczek, çaydanlık, a gotowy napar serwuje się w uroczych małych szklaneczkach w kształcie tulipana.
Turecki çaydanlık składa się z dwóch imbryczków, dolnego, większego na wodę i górnego, mniejszego na esencję herbacianą. Turecka herbata to czarna herbata uprawiana w rejonie Rize. To faworyt wśród tureckich herbat, jest delikatna, słodkawa, można się nią delektować przez cały dzień. Ja zaparzyłam „Caykur Rize Turist Cayi”, liście tej herbaty pochodzą z samego czubka krzewu herbacianego, bez pączka i poddawane są rozdrobnieniu, aby zwiększyć walory herbaty w czasie parzenia.

Jak zaparzyć herbatę po turecku?
Do dolnego imbryczka wlewamy wodę, natomiast do górnego wsypujemy
około 3 łyżek stołowych czarnej herbaty liściastej. Gatunki herbat możemy mieszać lub dorzucać do
liści ulubione dodatki, takie, jak mięta, kardamon, cynamon, goździki, suszone
owoce lub kwiaty. Mały czajniczek
ustawiamy na większym i całość podgrzewamy
na małym ogniu. Gotujemy około 15 minut,
w tym czasie para wodna ogrzewa susz herbaciany, który delikatnie się praży
wydzielając coraz bardziej intensywny aromat.
Po 15 minutach wodą z dolnego imbryczka zalewamy podgrzane liście. Uzupełniamy
wodę w dolnym naczyniu i ponownie ustawiamy mniejszy czajniczek na większym.
Teraz gotujemy całość na średnim ogniu do czasu, aż woda w dolnym imbryczku zacznie
wrzeć. Zmniejszamy moc palnika do małego i gotujemy kolejne 15 – 20 minut. Po
tym czasie listki herbaty powinny opaść na dno.
Zaparzoną esencję wlewamy przez sitko do 1/3 lub 1/4 wysokości szklaneczek, następnie uzupełniamy gorącą wodą. Turcy bardzo lubią słodkie herbaty i według ich przepisu należy dodać 2 kostki cukru na szklaneczkę napoju. Do herbaty polecam migdałowe ciasteczka kavala.
Smacznego!
Imbryczek, szklaneczki, herbaty znajdziecie w Tureckim Sklepie. Polecam dodatkowo filmik instruktażowy „parzenie herbaty po turecku”.
Moja herbatka właśnie się parzy 🙂 Tym razem Mevlana – jest super
Mevlana… jak tylko nadarzy się okazja, chętnie spróbuję 🙂
Kiedyś w domu mojej babci tak się parzyło herbatę. Z Turcji przywiozłam szklaneczki. Muszę tylko czajnik z imbrykiem sobie sprawić. W Turcji herbata smakuje wyjątkowo ☺️
Ten czajniczek jest bardzo praktyczny bo pasuje również do kuchenek indukcyjnych.
Piłam tę herbatę, rzeczywiście smakuje inaczej niż nasza.
Tak parzona herbata jest wyjątkowa! Póki co parzyłam jeden rodzaj herbaty, ale w najbliższej przyszłości mam ochotę popróbować innych.
Kocham różne herbaty więc dziękuję Ci za owy post 😀 Na pewno skorzystam!
Polecam, sama jestem pod wrażeniem, jak sposób parzenia wpływa na smak herbaty 🙂
Bardzo lubię Turcką herbatę bo kilka rady miałam okazję ja pić będąc w Turcji. Niestety nie znam tajemnicy parzenia tego cudownego napoju ale może przy następnych wakacjach w Turcji poproszę o szkolenie
Może to śmieszne, ale będąc w Turcji też nie poznałam tajemnicy parzenia herbaty… czyli wszystko przed nami!
zawsze jak oglądam tureckie seriale zastanawiałam się czym się ona różni od naszej i jak ją zrobić. Dzięki Twojemu wpisowi moja ciekawość została nasycona i już wszystko wiem. Chyba spróbuję ją zrobić.
Miałam podobnie, nie bardzo wiedziałam po co aż dwa imbryczki 😉 a herbata jest bardzo pyszna!
Bardzo ciekawy wpis, jestem pod wrażeniem ile cennych informacji. Może dzięki tej recepturze przekonam się do herbaty 🙂 zajrzałam na stronkę i imbryczek chętnie bym przygarnęła 🙂
Do czarnej herbaty właśnie przekonałam się po zaparzeniu po turecku… a imbryczek, jest cudny. Nie chowam go, zdobi moją kuchnie 😉
Dla mnie turecka herbata jest za słodka…Cukier zabija mi smak herbaty. A lubię czuć jej aromaty, taniny.
Parzę bez cukru.
Aniu, mamy chyba podobne smaki… mi ta herbata również lepiej pasuje bez cukru!
To cudny pomysł, ale czasochłonny, a że nie przepadam za herbatą… Choć zawsze warto wiedzieć takie rzeczy, a nigdy jeszcze o tym nie słyszałam. Wszelkie te herbaciane rytuały są cudne 🙂
Nie przepadam za czarna herbatą, a raczej nie przepadałam… teraz mam już inne zdanie 😉
Bardzo dobra herbata
Pięknie opisałaś parzenie tej herbatki. Bardzo lubię smakować różne rodzaje herbat. Jeśli nadarzy się okazja, wypróbuję i po turecku.
Dla mnie to tez nowe doświadczenie i jestem pod wrażeniem! Turecki tygielek odczarował dla mnie czarną herbatę 😉
U mnie to chyba nigdy nie minie miłość do herbaty non stop smakuje/testuje nowe
Ja do tej pory tylko zielone, teraz zaczynam smakowanie czarnych 🙂
WOW. A ja ciągle myślałam, ze po turecku to tylko kawa. 🙂 Jak zaopatrzę się w taki imbryczek, to taką herbatę sobie zrobię. A że ostatnio bardziej zasmakowała mi herbata i pijam ją bardzo często, to taka odmiana i eksperyment na pewno by mi się przydał. 🙂
Dla mnie to też odkrycie, więc bardzo polecam zakup takiego imbryczka 🙂
Super, kawa po turecku też jest bardzo dobra – czy tez masz przepis?
Może dane mi będzie w tym toku jej spróbować
Póki co mam tylko na herbatę 🙂