Marynowany łosoś w buraczkach, chrzanie, koperku. Gravlax w buraczkach - marynowany surowy łosoś
Gravlax to potrawa tradycyjna dla kuchni skandynawskiej. Tłumaczenie jest trochę mroczne, bo grav oznacza grób, lax - łosoś, czyli mniej więcej "pogrzebany łosoś". Ma to sens, ponieważ w średniowieczu rybacy solili łososie, zawijali w korę brzozy i zakopywali w piasku by lekko sfermentowała.
Tego łososia też zakopiemy ale w soli i cukrze. Przykryjemy buraczkami, dodamy małe co nie co i schowamy do lodówki.
SKŁADNIKI
- 500 g łososia surowego ze skórą
- 150 g gruboziarnistej soli kamiennej
- 30 g cukru trzcinowego
- 30 g chrzanu (świeżo tartego lub ze słoiczka)
- 250 g buraczków surowych
- 40 ml śliwowicy
- 1 pęczek koperku
- 1 limonka
WYKONANIE
- Szklane naczynie, wielkością pasujące do łososia wykładamy folia spożywczą z dużym zapasem, tak aby potem owinąć w nią rybę.
- Buraki obieramy i ścieramy na tarce o grubych oczkach.
- Z limonki ścieramy skórę, sok wyciskamy.
- Koper drobno siekamy.
- Łososia oczyszczamy z łusek i z ości, dokładnie obsuszamy papierowymi ręcznikami.
- Wykładamy rybę do naczynia na folię, skórą w dół.
- Łososia równomiernie pokrywamy solą, cukrem.
- Na wierzch rozsmarowujemy chrzan i układamy starte buraczki, skrapiamy śliwowica, sokiem z limonki, posypujemy koperkiem i skórka z limonki.
- Szczelnie zakrywamy folią. Dobrze jest czymś obciążyć, ja kładę deseczkę i na niej np. słoiki z przetworami .
- Tak przygotowanego łososia wkładamy do lodówki na 48 godzin.
- Po tym czasie wyciągamy rybę spod "pierzyny" wszystkich ingrediencji, krótko płuczemy pod bieżącą, zimną wodą i dokładnie osuszamy papierowym ręcznikiem.
- W lodówce przechowujemy do 2 tygodni, pod przykryciem (ja przykrywam papierem do pieczenia lub folią spożywczą).
- Łososia przed podaniem kroimy w cieniutkie plasterki, pod kątem.
PORADY I WSKAZÓWKI
- Polecam również przepis na gravlaxa z wasabi
- Łososia możemy serwować na różne sposoby: jak carpaccio z twarożkiem, skropione oliwą, z sosem chrzanowym, koperkowym, czosnkowym, jak sashimi z wasabi, na grzance, na sałacie...
- Inspiracja - przepis Jamie’go Oliviera z książki Kulinarne wyprawy Jamiego
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.