Labraks pieczony w soli z nasionami kopru włoskiego
Ryba pieczona w soli - danie proste w wykonaniu, szybkie i efektowne. Z niewytłumaczalnego powodu długo nie mogłam zdecydować się na przygotowanie ryby w soli. Przerażała mnie ta ilość soli, miałam obawy, że się nie uda i ... to był błąd! Okazuje się, że to jedno z prostszych dań, które już na stałe zagościło w mojej kuchni.
Rybę przed pieczeniem wystarczy tylko wypatroszyć, nie ma potrzeby czyścić z łusek, gdyż skóry jeść nie będziemy. Nie obcinamy głów, płetw, ogonów, nie nacinamy skóry(!). Dzięki temu sól nie będzie miała możliwości przedostać się do mięsa, a wnętrze ryby będzie chronione przez pęczek ziół i cytryny.
W trakcie pieczenia sól wysycha tworząc twarda skorupę, a cała wilgoć pozostaje w mięsie ryby. Po rozbiciu skorupy możemy delektować się soczystą i delikatną rybą.
Do swojego dania wykorzystałam labrakasa. Do pieczenia w soli nadają się też inne ryby, m.in. łosoś, troć, dorada, pstrąg czy dorsz.
SKŁADNIKI
2 - 3 kg soli kamiennej spożywczej niejodowanej
2 - 3 białka
2 - 3 łyżki nasion kopru włoskiego
2 sztuki ryby (u mnie labraks) wypatroszonej, z głową i ogonem
skórka otarta z cytrusów (limona, cytryna, pomarańcza)
1-2 łyżki wody
1 cytryna, wyszorowana ze skórką, pokrojona w plastry
świeże zioła - natka pietruszki, łodyżki kopru włoskiego, rozmaryn
2 łyżki oliwy z oliwek
WYKONANIE
Sól mieszamy z nasionami kopru włoskiego, otartą skórką z cytrusów, lekko ubitymi białkami i wodą - masa powinna przypominać wilgotny piasek. Foremkę wykładamy papierem do pieczenia.
Wysypujemy 1/3 masy solnej i na niej układamy ryby. Do wnętrza ryb wkładamy świeże zioła i plasterki cytryny. Ryby smarujemy delikatnie z wierzchu oliwą z oliwek. Całość posypujemy resztą masy solnej, głowy i ogony możemy pozostawić nie przykryte. Delikatnie uklepujemy.
Formę z rybami wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200°C na około 30 minut.
Po wyjęciu uderzamy tłuczkiem w skorupę solną w kilku miejscach. Delikatnie ją zdejmujemy, oczyszczamy z reszty soli i od razu podajemy.
Smacznego!
Dodaj komentarz
Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.