
Chłodnik z botwinki to najlepsza zupa na upały. Do tej pory przygotowywałam chłodnik tradycyjnie, czyli obgotowywałam botwinkę w wodzie lub bulionie, studziłam dodawałam pozostałe warzywa, kefir, jogurt , jajko i już (dla przypomnienia przepis na chłodnik z botwinki ). Tym razem mała rewolucja, botwinkę zakisiłam w kefirze. Można fermentować również w maślance, dlaczego wybrałam kefir? Ponieważ posiadam grzybka kefirowego, więc kefiru u mnie pod dostatkiem.
Składniki
1 – 2 pęczki botwiny z burakami
1 – 1,5 l kefiru
1 płaska łyżeczka soli na 500 ml kefiru
1 ząbek czosnku na 500 ml kefiru
Wykonanie
Botwinę z burakami dokładnie myjemy, odsączamy z wody. Liście i łodygi kroimy na kawałki, korzeń w cienkie plasterki, w kostkę lub ścieramy na tarce o grubych oczkach. Czosnek obieramy, rozdrabniamy lub kroimy w cienkie plasterki. Wkładamy wszystko do słoja, zalewamy kefirem wymieszanym z solą i zakręcamy słoik. Odstawiamy do fermentacji w temperaturze pokojowej na 2 – 3 tygodnie.
Kiszonka w pierwszej fazie mocno pracuje, dlatego ważne jest aby nie zalewać kefirem słoja do pełna. Przez pierwszych kilka dni odkręcamy słoik 1 – 2 razy dziennie, aby kiszonkę odgazować.
Po 2 – 3 tygodniach słój z kiszonką przenosimy do lodówki. Ukiszoną botwinkę możemy np. zmiksować na chłodnik, dodać rzodkiewkę, ogórek, szczypior, koper, jajko, awokado lub ugotowane ziemniaki i mamy gotowe danie. Jednak im dłużej trwa fermentacja, tym kiszonka jest bardziej intensywna w smaku, wówczas potraktujmy ją, jako dodatek do chłodnika.
Smacznego!